Armin Wilczewski i Adam Kryszewski bohaterami zawodowych pojedynków One Punch w Ostrowcu Świętokrzyskim
Bilans dwóch wygranych walk zawodowych w K-1 dopisują do swojego rankingu zawodnicy Rebelii Kartuzy. Armin Wilczewski i Adam Kryszewski nie pozostawili złudzeń widzom Polsatu Sport pewnie wygrywając swoje pojedynki w Ostrowcu.
Walki toczyły się na dystansie 3 rundy po 3 minuty, areną zmagań był ring, w którym zawodnicy uzbrojeni byli tylko w małe rękawice MMA, co potęgowało poziom emocji. Jako pierwszy w walce nr 6 walczył Armin Wilczewski, debiutujący na zawodowych ringach, a jego przeciwnikiem był Mateusz Leński 3-1-0. Walka toczyła się na pełnym dystansie trzech rund.
Wilczewski bardzo spokojnie rozpoczął walkę, zdobywając z rundy na rundę lekką przewagę. Znaczącą przewagę osiągnął w 3 rundzie, pokazując sędziom szereg kopnięć niskich i wysokich. Walkę zwyciężył wynikiem 3:0 (27:30 27:30 27:30).
- Tym samym "Goldenboy" dopisuje na swoje konto zawodowe zwycięstwo bez porażek. Ogromną niespodziankę sprawił Adam Kryszewski ( 5-1-0) wygrywając przez TKO w pierwszej rundzie walki nr 9 z Piotrem Belczyńskim. Faworytem bukmacherów w tej walce był reprezentant Nottingham z rankingiem 2-3-0, dwukrotny pretendent do pasa Wysp Brytyjskich w K-1 ISKA - relacjonuje Rebelia.
Od początku walki mieszkaniec Kalisk narzucił swoje tempo. Pojedynek toczył się w zażartej atmosferze cios za cios, kopnięcie za kopnięcie. W drugiej minucie i 28 sekundzie zawodnik z narożnika niebieskiego popełnia błąd Kryszewski trafia mocnym kopnięciem w dłoń Belczyńskiego łamiąc jeden z palców. Lekarz nie dopuszcza zawodnika do walki, kolejne zwycięstwo i puchar wędrują na Kaszuby.
- Cieszymy się z kolejnych walk zawodowych oraz z podpisania kolejnych kontraktów na nie. Walki K-1 w małych rękawiczkach są bardzo wymagające. Przyjęliśmy kolejne wyzwanie z którego wracamy z tarczą. Po raz kolejny mogliśmy się zaprezentować podczas walk transmitowanych live. Ogromne podziękowania dla sponsorów naszego temu: Mejer Beton Towarowy, Dexed Energy, Houseso, SDtank, Made in Napoli. Dziękujemy naszym kibicom, którzy kibicowali na miejscu oraz wszystkim przed telewizorami - podkreśla trener klubu Patryk Zaborowski.