"Igłą i dłutem" - piękna wystawa prac niezwykłej artystki Zofii Formeli w Muzeum Kaszubskim w Kartuzach
W czwartek, 20 czerwca w Muzeum Kaszubskim w Kartuzach odbył się wernisaż prac wyjątkowej kartuskiej artystki Zofii Formeli pt. "Igłą i dłutem". Z okazji wystawy ukazała się również publikacja, napisana przez Barbarę Kąkol pt."Zofia Formela. Igłą i dłutem", w której poznać możemy losy tej niezwykłej kartuzianki oraz jej dorobek artystyczny.
Zofia Formela urodziła się 18 maja 1936 roku w Kartuzach w rodzinie Kuchtów. Jej ojcem był Bronisław Kuchta, a matką Waleska z d. Topa. W czasie wojny rodzina mieszkała w domu, mieszczącym się przy ulicy Kościerskiej w Kartuzach. Bronisław zostawił rodzinę. Waleska, która została z dziećmi sama, zmarła po ciężkiej chorobie, gdy Zosia miała pięć lat, a jej brat Henryk - trzy. Po zakończeniu wojny uczęszczała do szkoły podstawowej w Kartuzach. Gdy miała 16 lat, w 1952 roku, podjęła pracę salowej w Szpitalu Powiatowym w Lęborku. Rok później pracowała już na stanowisku młodszej pielęgniarki w Wydziale Zdrowia w Kartuzach. Po ukończeniu szkoły średniej wykonywała zawód pielęgniarki dyplomowanej.
10 grudnia 1955 roku w Mirachowie wyszła za mąż za Alfonsa Formelę. W rodzinie szybko pojawiło się potomstwo. Po pewnym czasie rodzina Formelów przeprowadziła się z Mirachowa do Sierakowic. Tam Zofia podjęła pracę w Gminnym Ośrodku Zdrowia, a następnie w Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kartuzach. W 1968 roku zainteresowała się hafciarstwem, zainspirowana przez Bolesławę Kaniowską, kierowniczkę zespołu hafciarskiego w Sierakowicach.Czas pokazał jednak, że jej talent dostrzegła nie tylko Bolesława Kaniowska, ale i jurorzy konkursu pt. „Złota Igła”. Ogłosiły go w 1979 roku, popularne w tamtym czasie czasopisma „Nowa wieś” i „Gospodyni”. Zofia otrzymała nagrodę specjalną za wierne odtworzenie haftu kaszubskiego, która zdopingowała ją do dalszej pracy twórczej. Wkrótce hafciarstwo tak ją pochłonęło, że stała się jego prawdziwą mistrzynią.
Była również prekursorką haftu figuralnego. Nową techniką figuralną, przez wielu znawców nazywaną malarską, wykonywała obrazy religijne z motywami kwiatowymi w tle. Spod jej rąk wychodziły bardzo bogate i niepowtarzalne kompozycje haftu kaszubskiego. Doceniano je i nagradzano. Jej prace figuralne charakteryzują się starannym wykonaniem i ornamentami ze wzorami kaszubskimi. Zmarła 4 maja 1991 roku, zbyt wcześnie, bo w wieku 55 lat.
Pamięć o Zofii Formeli trwa we wspomnieniach wielu osób i w jej kronikach. Przedstawiła w nich swoją działalność, tak jak by wiedziała, że ludzie odchodzą, ale słowa spisane na kartkach pozostaną. Najbardziej Zofię przypominają jej dzieła - tak barwne, jak ona sama. Można ją odnaleźć w różyczce, dzwoneczku, lilii czy ulubionych dzwonkach.
- Zofia była niezwykle utalentowaną osobą, a przy tym, skromną, cichą i pracowitą. Pomimo wielu przeciwności losu, trosk, kłopotów, zachowała w sobie ogromną pogodę ducha, i wiarę w Boga. Mówiono w Kartuzach: „Zośka, ty haftujesz sobie drogę do nieba”. Wiele osób wspomina, że zawsze można było ją w domu zobaczyć z igłą w ręku. Była schorowana, a mimo to wciąż bardzo pracowita i twórcza jak nigdy. Tak jakby chciała zdążyć przed śmiercią stworzyć wszystkie dzieła, które widziała oczyma wyobraźni. Uwielbiała polne dzwonki, które utrwalała w hafcie. Wrażliwa na piękno przyrody, potrafiła przenieść jej urodę na płótno - tak o artystce pisze Barbara Kąkol, dyrektor Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach w publikacji pt. "Zofia Formela. Igłą i dłutem".
Prace Zofii Formeli znajdują się w zbiorach Muzeum Historyczno-Etnograficznego w Chojnicach, Muzeum Etnograficznego w Toruniu i Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach. Wzbogacają też kolekcje etnograficzne Kaszubskiego Uniwersytetu Ludowego w Wieżycy i Wojewódzkiego Ośrodka Kultury w Gdańsku.
Ekspozycja w Muzeum Kaszubskim w Kartuzach przekrojowo prezentuje ponad 20-letni dorobek artystyczny Zofii Formeli, która od urodzenia związana była z tym miastem.